wczasy, wakacje, urlop
21 May 2012r.
WĘDZENIE To zajęcie niezmiernie przyjemne, na Kaszubach zaś łudniowa Zyda, przynosząca deszcz, a wujem—West, zapowiadający marne połowy i głód w checzach. Przyjaciel to Żywnik, wiejący ze wschodu i napędzający ryby do sieci. Dokuczliwym figlarzem bywa Kręck-Kręcyszk, ale jeszcze groźniejszy od niego jest Szalińc, diabelski wysłannik. Natomiast piękna i przyjazna Glada niesie ciszę i pogodę, nie wiadomo tylko na jak długo... okazji do spędzania przy nim czasu nie brak. Jadąc więc na Kaszuby nie zapomnij zabrać ze sobą: paru metrów żyłki, spławika, ołowiu, haczyków i — karty wędkarskiej. Bambus niekonieczny, zawsze znajdzie się jakiś piękny leszczynowy pręt. Czy już wiadomo, o co chodzi? Jeśli nie — wyjaśniamy: po kaszubsku nie mówi się wędkować, łowić na wędkę, a wędzić. Wybór ofiar do „u-wędzenia" w kaszubskich jeziorach i rzekach jest bogaty. Swoją drogą, szczególnie w czasie pobytu na Półwyspie Helskim, warto pamiętać i o tych naprawdę uwędzonych rybach. Bywają wyśmienite.