wczasy, wakacje, urlop
02 December 2011r.
Gdy od zachodu płynie się nocą wzdłuż Półwyspu Helskiego, zaledwie zaczyna się oddalać światło latarni ro-zewskiej, pojawiają się światła mierzei. Wpierw latarenki wejściowe portu we Władysławowie i zaraz po nich latarnia jastarniańska, która statek, kuter czy jacht jak gdyby przekazywała w zasięg następnej blizy — na Górze Szwedów. Lecz oto już światło Helu, najmilsze dla żeglujących powitanie u wejścia do Zatoki Gdańskiej. Półwysep Helski, sięgający ponad 30-kilometrowym językiem w głąb Zatoki Gdańskiej, stanowił zawsze niebezpieczeństwo dla żeglarzy. Nocą, gdy wąski pas lądu był niewidoczny, nie trudno było stracić orientację i osiąść na mieliźnie przy jego brzegu. Rozbitków nie chronił przy tym dawny obyczaj, przeciwnie, prawo brzegowe zarówno statek i ładunek, jak ich samych oddawało w ręce mieszkańców danego terenu. By ostrzec przed płyciznami mierzei żeglujących po morzu zaczęto więc palić światła, z których najstarszą historię ma prototyp latarni morskiej w Helu. Wiadomo ze starych kronik, że światło ostrzegawcze istniało w Helu już w XVII wieku. Ogień palono wówczas na wieży starego kościoła, a później, gdy wieża spłonęła, wybudowano na samym cyplu konstrukcję zbliżoną do studziennego żurawia, na którego końcu zawieszano kocioł ze smołą lub kosz żelazny z węglem i zapalony unoszono w górę. Jaką ten wynalazek był naonczas atrakcją, świadczy wizyta Jana III Sobieskiego, który przypłynął do Helu specjalnie po to, by zobaczyć latarnię. Pod koniec XVIII wieku żuraw zastąpiła konstrukcja nowa, wzniesiona na wydmie i wtedy też po raz pierwszy został zaangażowany w Helu latarnik. Obowiązkiem jego było palenie ognia co dzień od zachodu do wschodu słońca, już przez cały rok, a nie tylko jesienią i zimą, jak miało to miejsce poprzednio. Szczątki tej właśnie blizy, jak można przypuszczać, zostały w Helu odkryte w latach międzywojennych. Budowa pierwszej helskiej latarni murowanej zaczęła się dopiero w 1806 roku i z uwagi na czas wojenny trwała lat dwadzieścia. Była to smukła, okrągła, pomalowana na kolor ciemnej zieleni wieża, w której 1 sierpnia 1827 roku zapalono po raz pierwszy sześć lamp olejowych. Ich światło przy dobrej widoczności miało zasięg aż 17 mil morskich. Osobliwość tej blizy stanowiła jednak przede wszystkim sygnalizacja świetlna: lampy wprawione w ruch obrotowy, widziane z morza, na przemian zapalały się i gasły. Uzupełnieniem świetlnych stały się z czasem sygnały akustyczne — w 1903 roku obok latarni ustawiono armatę, która w czasie mgły strzelała co cztery minuty. Niestety, w dwa lata później, eksplozją działa został zabity latarnik. Duch jego ponoć straszył w latarnianej wieży, dopokąd jej nie wysadzono w czasie ostatniej wojny. W 1926 roku w starej wieży na cyplu helskim zainstalowano latarnię żarową naftową, a dopiero w 1938 wprowadzono światło elektryczne. Wieża była już wówczas pomalowana w poziome biało czerwony pasy. Niestety we wrześniu 1939 roku latarnię tę trzeba było zniszczyć. Na rozkaz dowództwa obrony Helu została ona wysadzona w powietrze, służyła bowiem artylerzystom niemieckim do wstrzeliwania się w cel. Dzisiejsza helska bliza — jak nazywają latarnię morską kaszubscy rybacy, o ośmiokątnej wieży z ciemnoczerwonej cegły, została zbudowana w 1942 roku. Jej wieża ma wysokość 38,5 metra, światło świeci z wysokości 40,8 metra. Widzialna jest na odległość 18 mil morskich. Znacznie skromniejsza jest przeszłość jastarniańskiej latarni morskiej, która pierwotnie znajdowała się znacznie dalej na wschód, w części Jastarni zwanej Borem. Choć niższa znacznie od helskiej, latarnia ta wydawała się równa jej wysokością, ponieważ wzniesiono ją na jednej z najwyższych wydm. Bliza, która płonęła w Ja-starni-Borze od 1872 roku do okresu międzywojennego była wyposażona w lampy olejowe, a następnie, u schyłku kariery, w lampę żarową naftową. Przestała wysyłać świetlne sygnały w 1936 roku, kiedy to zapalono latarnię na Górze Szwedów; zniszczona została we wrześniu 1939 roku z przyczyn analogicznych jak latarnia w Helu. Pierwszą latarnię w samej Jastarni zbudowano tuż przed wojną, w latach 1938-1939. Funkcjonowała jednak niedługo — podobnie jak stara bliza w Borze została w 1939 roku wysadzona w powietrze. Obecna latarnia jastarniańska stoi dopiero od roku 1950; do tej funkcji przystosowano kolumnę buczka mgłowego o kształcie walca, który pomalowano tak, jak ongiś starą latarnię w Helu, biało-czerwone poziome pasy. Wysokość latarni morskiej w Jastarni wynosi 13,3 metra, ponieważ jednak stoi na wzniesieniu, jej światło znajduje się na wysokości 22 metrów nad poziomem morza; zasięg tego światła — 10 mil morskich. Trzecia z latarni ina Mierzei Helskiej, na Górze Szwedów została zbudowana kosztem około pół miliona złotych w roku 1936. Jedynie ta latarnia wojnę przetrwała. Jest to stalowa, ażurowa wieża o wysokości 17 metrów, z okrągłą latarnią pod kopulastym daszkiem. Od początku pali się światłem elektrycznym, przy czym jej zapalanie i gaszenie odbywa się na odległość, z latarni w Helu.. Zasięg światła tej latarni wynosi 14 mil morskich. Tyle o helskich blizach. Tym, którzy są zainteresowani szczegółowymi o nich danymi, radzimy zapoznać się z publikacją Mariana Czermera Latarnie morskie polskiego wybrzeża, z której powyżej podane informacje zostały zaczerpnięte.